Wybrałam się z rodzicami na zakupy do Reala, i tam znudzona przechadzałam się po dziale z kosmetykami (a jakże!) i ujrzałam JEGO : Balsam pod prysznic Nivei - ten o którym czytałam kilka opinii i były tak skrajne, że wiedziałam iż muszę go wypróbować. Wybrałam wersję odżywczą dla skóry. I tak bez owijania w bawełnę przedstawiam wam obiekt mojego UWIELBIENIA! Zużyłam już całe opakowanie i jestem nim zachwycona na tyle, że jutro biegnę po nowe a sam balsam trafia do moich KWC jako pierwszy :)
Najpierw zbliżenie na butelkę:
Ot taka zwykła, niepozorna o typowej dla Nivei kolorystyce. Butelkę stawiamy na nakrętce co ułatwia wydobywanie produktu.
Konsystencja:
Konsystencja jak dla mnie przypomina troszkę hmmm piankę ? Z początku jest troszkę bardziej zbita, po chwili się "rozpulchnia". Najpierw uważałam że jest za bardzo lejąca, bo ciężko mi się ją nakładało, ale przy drugim użyciu poszło mi już zdecydowanie lepiej a po pewnym czasie już całkiem do niej przywykłam.
Skład: To jedyne do czego tak naprawdę mogę się przyczepić bo jak widać parafina na trzecim miejscu... ale jak na kosmetyki drogeryjne i tanie, to chyba nie jest tak źle (ogarnianie składu wciąż przyswajam, więc niektóre z tych nazw to dla mnie czarna magia):
Sposób aplikacji:
Najpierw zbliżenie na butelkę:
Konsystencja:
Konsystencja jak dla mnie przypomina troszkę hmmm piankę ? Z początku jest troszkę bardziej zbita, po chwili się "rozpulchnia". Najpierw uważałam że jest za bardzo lejąca, bo ciężko mi się ją nakładało, ale przy drugim użyciu poszło mi już zdecydowanie lepiej a po pewnym czasie już całkiem do niej przywykłam.
Skład: To jedyne do czego tak naprawdę mogę się przyczepić bo jak widać parafina na trzecim miejscu... ale jak na kosmetyki drogeryjne i tanie, to chyba nie jest tak źle (ogarnianie składu wciąż przyswajam, więc niektóre z tych nazw to dla mnie czarna magia):
Sposób aplikacji:
Zapach kosmetyku także jest typowy dla Nivei - ja go akurat lubię ale rozumiem, że nie każdemu się on podoba. Konsystencja jest dobra kiedy już się człowiek przyzwyczai do nakładania. Wchłaniania nie sposób ocenić, ponieważ należy go zmyć z siebie, ale po wyjściu spod prysznica nie odnotowywałam tłustego filmu, a skóra była dobrze nawilżona (ja to oceniam również po tym że skóra po kąpieli mnie nie swędziała co dzieje się zawsze wtedy gdy nie użyję balsamu w czasie 45 sekund od wyjścia z wanny/prysznica :)).
Jeśli mowa o działaniu długofalowym, no cóż jakiejś super różnicy nie odnotowałam, ale to również jest mi ciężko ocenić ponieważ równolegle używałam także zwykłych balsamów (kiedy miałam kilka chwil więcej i nie musiałam po wyjściu z wody od razu wyskakiwać z łazienki i gnać na złamanie karku na autobus - chyba czas zacząć wcześniej wstawać;)).
Ocena:
Zapach 9/10
Konsystencja 9/10
Wchłanianie 9/10
Działanie 8/10
Skład 5/10
OCENA: 8/10
Cena: ok 17zł za 250ml
Kosmetyk ten trafi do KWC w kategorii "Inne" z tego względu, że nie chce go klasyfikować jako typowy balsam.
Czy kupię ponownie ? NA PEWNO TAK ! :)