piątek, 31 maja 2013

Opowieść o czasoumilaczach wieczornych

Dzisiejszy dzień dla mnie daleki był niestety od przyjemnych. Dlatego też po pracy wykorzystałam wszystkie moje ulubione "czasoumilacze" wieczorne, i udało mi się poprawić humor i troszkę się odprężyć, zrelaksować.

Na początek oczywiście długa, gorąca kąpiel z solą i gigantyczną ilością piany, bo nic tak doskonale nie poprawia mi nastroju.

A później - gorąca czekolada, moje ukochane Nutella & Go! oraz "Nowe Przygody Mikołajka" przygody tego chłopca bawią mnie do łez niezmiennie od wielu, wielu lat !


A z jakich umilaczy wy korzystacie by poprawić sobie humor, i wprowadzić się w stan odprężenia i relaksu ? 
Chętnie wypróbuje nowe metody :)

wtorek, 28 maja 2013

Czas na opis Rossmannowych szaleństw

Kiedy usłyszałam o Rossmannowej akcji zniżkowej, byłam pewna PEWNA, że się oprę i nic nie kupię (w końcu miałam oszczędzać ;p). Jak łatwo się domyślić, plan ten nie wypalił. Dlatego też przedstawiam wam (z dumą niemalże) moje łupy z kilku dni, bo czytając wasze wpisy wracałam do Rossmanna kilka razy ;)


Na początek 5 soli do kąpieli w różnych zapachach : Kakao i jojoba, Melisa, Mak i kwiat pomarańczy oraz trawa cytrynowa i bambus. Wypróbowałam już trzy z nich: kakao, mak i melisę, najbardziej podchodzi mi melisa. Zapach cudownie koi zmysły i odpręża.
Sól dodatkowo, wysypana pod strumień wody tworzy lekką, pachnącą pianę.  


Moje lakieromaniactwo w pełnej krasie:
1. Wibo Gel like nr 6: Roziskrzone Niebo
2. Wibo Gel like nr 9: Peaches and cream
3. Bourjois so laque nr 21: Cerise Noire
4. Odżywka Astor wzmacniająca paznokcie
5. Astor Pro Manicure nr 933: Perfect Rose
6. Manhattan  nr 26S
7. Rimmel 60 seconds 825 Sky High
 
Lip buttery
1. Nivea Raspberry Rose
2. Nivea Wanilia i Macadamia
3. Laura Conti Chocolate lip butter

Zestaw pomadek i błyszczyków:
od lewej
1.  Rimmel seria Kate nr 102
2. Maybelline nr 175 Pink Punch
3. Rimmel nr 240 Undressed
Następnie trzy kolorki Rimmelowskich Apocalips: 300 Out of this world,   600 Nude Eclipse oraz 201 Solstice
i na końcu chwycony troszkę od niechcenia błyszczyk Miss Sporty 140 Pasadena

Róż Rimmel Match Perfection oraz prześliczne serwetki w kropeczki (uwielbiam kropeczki!). Odnotowałam dziś identyczny zakup u Pauli z One Little Smile :) Kropki rządzą ! :)



Dziś przez przypadek zawitałam do Rossmanna i natknęłam się na polecany gorąco przez Blogerki Balsam Green Pharmacy przeciw wypadaniu włosów. Ostatnio moje włosy zaczęły mi "uciekać" garściami niemalże :( Nie mam pojęcia dlaczego ale walkę rozpoczynam. Oczywiście efekty opiszę :) 



Baza silikonowa po makijaż marki Eveline - makijaż sceniczny o cery normalnej i mieszanej. Nigdy z takiego cuda nie korzystałam i chyba najwyższa pora je wypróbować :) Ponoć wytrzymuje 16 godzin (a tak przynajmniej twierdzi producent)
 


I ostatnia sztuka : Odżywka wybielająca paznokcie 3w1 marki Eveline - ma likwidować przebarwienia, przeciwdziałać żółknięciu oraz funkcjonować jako ochronna baza po lakier.
Jutro zaczynam kurację, zdjęcie "przed" już zrobione, za tydzień zrobię następne a za dwa tygodnie ostatnie i efekty obiecuję opublikować. Zobaczymy czy faktycznie działa :)








PS: Na stronie Home&You trwa Mid Season Sale - moja paczka już dotarła !




Koszyczek niebieski okrągły, koszyk rozmiar S z serii country, 3 x kubek (ten w kropki w deserowym zamknięciem  - pokochałam!), różowa puszka na herbatę (u mnie służy do przechowywania pędzli do makijażu) oraz z założenia pojemniczek w kształcie muffina, u mnie wyjątkowo urocza cukiernica :)
Wszystko razem z wysyłką kosztowało ok 90zł więc cenowo nawet nawet :)




Drugie podejście do egzaminu na prawo jazdy już w czerwcu, uda się, czy się nie uda ... ?


środa, 22 maja 2013

Czas na porównanie dwóch emulsji do opalania, czyli Rossmann vs Ziaja

 Jakiś czas temu obiecywałam opinię na temat produktów do opalania, które zakupiłam specjalnie na wyjazd. W ciągu tygodnia, ja i B. zużyliśmy oba opakowania więc recenzja będzie rzetelna.  Produkt marki Rossmann był używany przez pierwsze 3 dni wyjazdu (ze względu na wyższy faktor) natomiast Ziaja przez następne 3 dni. W czasie użytkowania obu, nie zdarzyło nam się poparzyć, bądź doprowadzić do zaczerwienienia skóry. Warunki testowania: Ostre słońce, + 30 stopni.

Produkt pierwszy to mleczko do opalania Sun Ozon (marka własna sieci Rossmann)  SPF 15, nawilżające.

Poniżej zdjęcie przedstawiające  konsystencję mleczka.  

Kosmetyk bardzo łatwo się rozporowadza, jednak pozostawia na skórze (przynajmniej mojej) tłusty film, który wchłania się baaardzo długo, więc kosmetyk należałoby nakładać na skórę ok 1h przed wyjściem na słońce. Nie jest wodoodporny więc kąpiel odpada. Zapach nie przeszkadza, ale jakiś super piękny nie jest - czyli, ani ziębi ani grzeje.
Natomiast jest bardzo wydajny, opakowanie spokojnie wystarczyło na dwie osoby, 3 dni całodziennego opalania.



Drugi z produktów to wodoodporna emulsja do opalania Ziaja Sopot Sun SPF 6, poniżej zdjęcie konsystencji:
 
Emulsja jest zdecydowanie rzadsza niż mleczko Sun Ozon, natomiast rozprowadza się tak samo dobrze.
Wchłania się zdecydowanie szybciej, i nie pozostawia tłustych śladów/plam na ubraniu ani na ciele, nawet przy ubraniu ciuchów już w kilka minut po nałożeniu kosmetyku. Zapach, jak u poprzednika (poprzedniczki?) również ani ziębi, ani grzeje.
Wg opisu na opakowaniu jest wodoodporna, jednak po kąpieli w mocno chlorowanym basenie, nie pozostaje po niej nawet ślad.



   Porównanie   
    (skala ocen od 1 do 10)




SUN OZON
ZIAJA
Konsystencja
5
4
Zapach
2
2
Wchłanianie
1
8
Wydajność
10
10
Ochrona przed słońcem
10
10
Opakowanie
3
3
Cena
9
9
  

Cena obu produktów oscyluje w okolicy 8zł (różnice groszowe), więc moim zdaniem Ziaja wypada zdecydowanie lepiej. Jak za tą cenę jest to dobry kosmetyk do opalania, w moim wypadku sprawdził się w warunkach afrykańskich, więc myślę, że słońce w Polsce mu nie straszne :)
Zaznaczam, iż jest to moja obiektywna opinia i oczywiście nie każdy musi się z nią zgadzać.                                 


A wy ? Macie jakieś sprawdzone kosmetyki do opalania, które mogłybyście polecić ? 

poniedziałek, 20 maja 2013

Czas na opowieść o allegrowym szale zakupów

Oj, długo mnie nie było. A wszystko przez wyjazd i ostatni zjazd na studiach, który z jednej strony jest radosną chwilą bo to przecież koniec pewnej puli obowiązków ale z drugiej strony, będę tęsknić za ludźmi z którymi spędzałam weekendy.

Pierwsze podejście do prawka oczywiście oblane, ale jestem dobrej myśli - może za drugim razem się uda.

W ramach pocieszenia (i strasznej nudy w pracy) dokonałam całej masy zakupów na allegro,co miałam ograniczyć, bo wydaję zbyt dużo pieniędzy, niestety :(

W każdym razie część zamówionych rzeczy już dotarła, więc pozwólcie że przedstawię wesołą ekipę :

Od lewej: w końcu zdecydowałam się na zakup kominka zapachowego oraz wosków Yankee Candle o zapachach : Beach Walk, Soft Blanket, A Child's Wish oraz Sandalwood & Vanilla. Na zdjęciu widać trzy z nich, jeden już został wypróbowany i przyznam szczerze że jakoś mi nie podszedł - zapach mało intensywny i taki drażniący (Beach Walk),no chyba że ja coś nie tak robię, źle je wypalam,nie takie tealighty, podpowiedzcie proszę :)   Do kominka i wosków doszły też bezzapachowe tealighty.
Następnie mamy Odżywcze masło do ciała o zapachu poziomkowym marki Mariza Spa, krem do rąk malina-mięta Oriflame, 3 w 1 Possibilyty - szczerze mówiąc jestem tego bardzo ciekawa, co prawda nie zamierzam sprawdzać jego skuteczności jako szamponu ale jako żel pod prysznic/płyn do kąpieli może być ciekawe (zapach Miętowe lody - oszałamiający!), następny w kolejce jest Antybakteryjny Hydrolat Mięty pieprzowej   którego używam do mycia twarzy (oprócz micela).  A na końcu czają się Żel pod prysznic o zapachu mleka z miętą oraz miętowa sól do kąpieli.


Opinie pojawią się po zużyciu przynajmniej połowy opakowania - sądzę że recenzja po dwóch użyciach jest kompletnie bez sensu :)

PS: Wybaczcie okropne strzałki ale dopiero się wprawiam w jakiejkolwiek obróbce zdjęć :)