piątek, 14 czerwca 2013

Opowieść o czerwcowym pudełeczku Glossybox

Glossybox subskrybuję już od jakiegoś czasu.
Ja po prostu uwielbiam rozpakowywanie tych pudełeczek co miesiąc :)
Jak tylko na horyzoncie pojawia się kurier to niemalże się na niego rzucam ;)

W tym miesiacu Glossy dotarł o dziwo zanim zdążyłam sprawdzić na blogach co ciekawego w nim będzie (zdarza się że dostaję go później niż reszta - i wtedy prawie się przykuwam łańcuchem żeby nie sprawdzać co dostało się dziewczynom ;))

I mówiąc szczerze to pudełko ucieszyło mnie niezmiernie. A zawierało ono :

Batiste Suchy Szampon o zapachu Tropical - suche szampony lubię bardzo, na poprzedni Batiste w Glossybox się nie załapałam więc radość ma wielką jest, że mogę go przetestować teraz :) 
Olejek rozświetlający Pat & Rub - troszkę nie moja bajka, ale zobaczymy co to będzie. 
Kredka do oczu 2w1 Jelly Pong Pong - szminko/błyszczyk tej samej firmy znaleziony w jednym z poprzednich Glossy skradł me serce, mam nadzieję że kredce także się to uda
Balsam do ust Figs&Rouge - w balsamy, pomadki i błyszczyki zaopatrzyłam się bardzo dokładnie na promocji -40% w Rossmannie, ale jeden więcej nigdy nie zaszkodzi. 
Zalotka  - jedną już mam, ale moja warta była jakieś hmmm 6zł ;) a ta ponoć "troszkę" droższa. Efekt zalotki na moich rzęsach jak do tej pory nie był "wow" bo mam naturalnie podkręcone rzęsy. Mam nadzieję że ta zalotka sprosta swemu zadaniu. 

I dla klientek VIP (subskrypcja co najmniej  6 miesięcy lub pakiet 6x glossybox) dodatkowo dostała się ta ślicznotka: 

Chodziłam koło niej ładnych kilka miesięcy i nigdy się nie mogłam zdecydować (cena, cena, cena mnie przerażała, niby 40zł to nie jest AŻ tak dużo, ale zawsze było coś ważniejszego) i oto jest - moja upragniona :)


A wam przypadł do gustu czerwcowy Glossy ??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz