Od czego by tu zacząć... bo nawet pomysłu nie mam, powiem szczerze. Po odebraniu i rozpakowaniu boxów w mej głowie była pustka, że aż gwizdało.
Zacznę może od tego co dostałam jako pierwszy czyli BeGlossy !
Po tym, jak pudełko wzbudziło we mnie entuzjazm, spodziewałam się zawartości na medal. Nie wyszło :(
1. Olejek do kąpieli Vintage Body Oil 200ml produkt pełnowartościowy
" Zawiera olej makadamia, który działa regenerująco, odżywczo i wygładzająco. Poprawia wygląd skóry, doskonale zmiękcza i uelastycznia, nadając jej aksamitną gładkość "
Jak ja uwielbiam zapewnienia producetów ! Po każdej kąpieli moja skóra będzie idealna, odrzucę na bok balsamy, peelingi i wszystko inne ! No... no nie, ale ten olejek jest całkiem przyjemny. Faktycznie nawilża skórę (moze szału nie ma w tym zakresie ale jest troszkę przyjmeniejsza). No i cena nie powala, więc można się czasem szarpnąć.
2. Yves Rocher Mleczko odbudowujące. Miniaturka 75ml
"Zawiera masło karite bio o działaniu odżywiającym. Regeneruje, przywraca komfort i szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia natłuszczonej skóry" . Proszę, proszę powiedzcie, że nie tylko ja jestem uprzedzona do produktów Yves Rocher przez ich konsultantki ? Serio, ile razy nie wejdę do sklepu, czuję się jak ten intruz niechciany i niepotrzebny. Nigdy nic jeszcze nie kupiłam stacjonarnie, i chyba już nie kupię. Nie znoszę czegość takiego (swego czasu przodował w tym Douglas i Sephora, teraz Yves Rocher), zwłaszcza że Yves Rocher to nie jest jakaś górna półka cenowa. Zresztą, każdy klient powinien być obsłużony tak samo (tak, chodzę na zakupy ubrana jak lump, bo mi tak wygodnie).
Dobra, nieważne, o tym będzie osobny post. Co do produktu, jeszcze nie użyłam, bo balsamów mam jakiś milion i poczeka w kolejce, narazie powiem tylko, że ładnie pachnie :)
3. SKIN79 Maska w płachcie. Produkt pełnowymiarowy
Tu mnie macie. Skin79 biorę zawsze, chętnie, z radością <3 Dostała mi się maska AC Calming, idealnie dopasowana do mojej cery. Produkt naprawdę udany !
4. Charmine Rose NCBS Acid Cream. Miniaturka 15ml
Biostymulujący krem o działaniu regenerującym i nawilżającym. Delikatnie złuszcza zrogowaciały naskórek, redukuje głębokość zmarszczek mimicznych, głęboko nawilża, przyspiesza gojenie i i zwęża pory. Cena produktu pełnowymiarowego to 60,80zł/50ml.
Tyle obietnic producenta. Interesuje mnie zwłaszcza obietnica złuszczania, bo z moją cerą tłusto-trądzikową takich kremów szukam. Aktualnie testuję Bandi z jednego z poprzednich pudełek (jest tak wydajny że chyba nigdy nie skończę!) i ten poleci jako następny. Potrzebuję czegoś co utrzyma moją cerę w ryzach i zapobiegnie pojawianiu się kolejnych "kumpli" ;)
5. Pixie Cosmetics Minerals love Botanicals Podkład w pudrze. Miniaturka 1,5g
Czy wspominałam już,że jestem chyba jedyną w okolicy osobą której nie ciągnie do kosmetyków mineralnych ? Jakoś nie po drodze mi z nimi ;) Ta próbka też chwilę poczeka na swoją kolej, tak jak i poprzedni mineralny puder/podkład z boxa bo nie mam zielonego pojecia jak jej używać żeby się cała nie uświnić .... Kolor całkiem ładny, pożyjemy to zobaczymy jak się spisze :)
Cena pełnowymiarowego opakowania tego cuda, zawierającego 6,5g to 57zł (jak dla mnie sporo jak za taką pojemność, wąż w kieszeni się prześlizgnął widząc te cenę, ale ok, może okaże się być cudem nad cudy to i węża ukatrupię ;))
6. Naobay Spa Body Peeling. Miniaturka 50ml
Tę markę dzięki BeGlossy poznałam już dobrze : był i szampon i peeling do twarzy. Przyszedł czas na peeling do ciała, co mi nie leży. Nie przepadam za peelingami ogólnie (taaaak wiem, że powinnam się z nimi przeprosić ale jakoś mi to nie idzie ;)), używam raz na ruski rok, jak sobie przypomnę.
I jak szampon tej marki pokochałam, tak peeling do twarzy mi do gustu nie przypadł. Stawiam, że ten poleci w świat :)
Pełnowymiarowe opakowanie to koszt 80zł za 250ml (wąż syczy...)
7. Shefoot Domowe SPA dla stóp. Produkt pełnowymiarowy
Tu moja wypowiedź będzie krótka - i jedno i drugie pudło co jakiś czas raczy nas produktami tej firmy, a ja jej nie lubie. Nie podoba mi się ani zapach ani konsystencja ani dzialanie produktów.
To by było na tyle ;)
8. Equilibra Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów. Miniaturka 15ml
O o o! A to to mi się podoba ! Wszystko co zwiększa objętość testuję wieeelce chętnie :)
Odżywka malutka ale może uda mi się ok 2 razy użyć stwierdzić czy mi pasuje. Cena za pełnowymiarowe opakowanie to ok 22zł (200ml) więc nawet i wąż czuje się ustaysfakcjonowany.
To tyle, jeśli chodzi o BeGlossy. Szału nie ma d.... nie urywa ale nie ma źle, spodziewałam się że będzie lepiej, ale źle też nie jest. Zwłaszcza w porównaniu z Shinyboxem w tym miesiacu.. ale o tym niżej.
SHINYBOX ! Panie i Panowie. Anulowałam subskrypcje pod koniec września, obiecując sobie że koniec i tyle. Później widząc podpowiedzi ugięłam się (no i do mojej pustej głowy wpadło przypomnienie o tym, że ranking do listopada ma trwać :)) i zakupiłam ponownie.
Żałuję, oj żałuję.
Zapowiedzi były piękne - kolorówka (wreszcie!!), pielęgnacja, walka z rakiem piersi ...
A wyszła kicha straszna niestety
Zawartość boxa w całości :
Ma pogrubiać i wydłużać, jak to tusz. Tylko tak hmm serio ? Tusz Wibo, dostępny w każdym Rossmannie za 8zł. Jak łatwo się domyślić na kolana nie padłam. Tusz jest niezły, ale nie powala ;)
2. Clarena Kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up miniatura 30ml
"Kosmetyk zawiera Voluform, czyli kompleks aminokwasów, który w pierwszej fazie detoksykuje skórę, w drugiej ujędrnia, a w trzeciej wspomaga wzrost komórek tłuszczowych. Krem modeluje biust, nawilża i wygładza jego delikatną skórę" Cena produktu pełnowymiarowego to 76zł/200ml.
Wiecie, znacie to na pewno, kolejny cudowny krem który powiększy biust ;) Po przetestowaniu przynamniej z czterech, przestałam w to wierzyć, aktualnie moim nr 1 wśród kremów do biustu pozostaje różowy Eveline, ale ten też chętnie przetestuję. Nie wierzę co prawda w uniesienie, ale mam nadzieję na zbawienne działanie na delikatna skórę :)
Miniatura największa nie jest, więc przy okazji sprawdzę jak się ma jego wydajność do ceny, która najniższa nie jest.
Dostałam brązową, także najgorzej nie jest (aczkolwiek zdecydowanie wolałabym czarną ;)). Kredka z sumity kiedyś już pojawiła się w boxach, używam jej do tej pory i jestem zadowolona. Poprzednia była bardziej cieniem do oczu w kredce (taka grubaśna) ta natomiast jest idealna do kresek. Mieciutka, nie rozmazuje sie - jak dla mnie kosmetyk na plus.
Jestem za! Do produktów tej marki przymierzam się od jakiegoś czasu już, jednak zawsze odstraszały mnie ceny i to, że nie wiedziałam jak na nie zareagują moje - a jakżeby inaczej- mocno kapryśne włosy. Miniaturki są nie największej pojemności, ale na 2-3 umycia wystarczą a to da mi już jako taki pogląd na to czy warto inwestować w wersje pełnowmiarowe, które kosztują 59zł/250ml szaponu i 68zł/250ml odżywki. Bardzo podoba mi się zapach, a to już dobrze wróży :)
Tutaj minusik - róż dostałam w kolorze, który kompletnie do mnie nie pasuje i nie gra z moją buźką, więc go nie zużyję. Wydaje mi się,że kolorówka która trafia do pudełeczek to powinny być produkty w miarę uniwersalne (np. tusze do rzes, czarne eyelinery, kredki, pudry transparentne) co zniwelowałoby mocno ryzyko nie trafienia z kolorem. Róż powędruje w świat, niestety :(
I tutaj... ooo tutaj o Panie, cóż za rozczarowanie ! Niedługo w domu otworzę sklep Delii (zwłaszcza że dostałam już inspiredby- ale o tym w następnym poście, bo żali będzie bardzo bardzo dużo! )
Roll-on pojawił się w pudełku Ani Wendzikowskiej jakiś czas temu, więc wyczuwam noskiem czyszczenie magazynów. Nieładnie Shiny !
Roll-on rewolucyjny nie jest, szału nie robi. Używam go od dwóch miesięcy i efektów niet. Ten komuś oddam, bo przy moim ulubionym kremie pod oczy (collistar) niestety wypada bardzo słabiutko
Zacznę może od tego co dostałam jako pierwszy czyli BeGlossy !
Pudełeczko ładne, tak samo jak sposób spakowania (zdjęcie niżej) ręczniczek jak dla mnie strzał w 10!
Po tym, jak pudełko wzbudziło we mnie entuzjazm, spodziewałam się zawartości na medal. Nie wyszło :(
1. Olejek do kąpieli Vintage Body Oil 200ml produkt pełnowartościowy
" Zawiera olej makadamia, który działa regenerująco, odżywczo i wygładzająco. Poprawia wygląd skóry, doskonale zmiękcza i uelastycznia, nadając jej aksamitną gładkość "
Jak ja uwielbiam zapewnienia producetów ! Po każdej kąpieli moja skóra będzie idealna, odrzucę na bok balsamy, peelingi i wszystko inne ! No... no nie, ale ten olejek jest całkiem przyjemny. Faktycznie nawilża skórę (moze szału nie ma w tym zakresie ale jest troszkę przyjmeniejsza). No i cena nie powala, więc można się czasem szarpnąć.
2. Yves Rocher Mleczko odbudowujące. Miniaturka 75ml
"Zawiera masło karite bio o działaniu odżywiającym. Regeneruje, przywraca komfort i szybko się wchłania, nie pozostawiając uczucia natłuszczonej skóry" . Proszę, proszę powiedzcie, że nie tylko ja jestem uprzedzona do produktów Yves Rocher przez ich konsultantki ? Serio, ile razy nie wejdę do sklepu, czuję się jak ten intruz niechciany i niepotrzebny. Nigdy nic jeszcze nie kupiłam stacjonarnie, i chyba już nie kupię. Nie znoszę czegość takiego (swego czasu przodował w tym Douglas i Sephora, teraz Yves Rocher), zwłaszcza że Yves Rocher to nie jest jakaś górna półka cenowa. Zresztą, każdy klient powinien być obsłużony tak samo (tak, chodzę na zakupy ubrana jak lump, bo mi tak wygodnie).
Dobra, nieważne, o tym będzie osobny post. Co do produktu, jeszcze nie użyłam, bo balsamów mam jakiś milion i poczeka w kolejce, narazie powiem tylko, że ładnie pachnie :)
3. SKIN79 Maska w płachcie. Produkt pełnowymiarowy
Tu mnie macie. Skin79 biorę zawsze, chętnie, z radością <3 Dostała mi się maska AC Calming, idealnie dopasowana do mojej cery. Produkt naprawdę udany !
4. Charmine Rose NCBS Acid Cream. Miniaturka 15ml
Biostymulujący krem o działaniu regenerującym i nawilżającym. Delikatnie złuszcza zrogowaciały naskórek, redukuje głębokość zmarszczek mimicznych, głęboko nawilża, przyspiesza gojenie i i zwęża pory. Cena produktu pełnowymiarowego to 60,80zł/50ml.
Tyle obietnic producenta. Interesuje mnie zwłaszcza obietnica złuszczania, bo z moją cerą tłusto-trądzikową takich kremów szukam. Aktualnie testuję Bandi z jednego z poprzednich pudełek (jest tak wydajny że chyba nigdy nie skończę!) i ten poleci jako następny. Potrzebuję czegoś co utrzyma moją cerę w ryzach i zapobiegnie pojawianiu się kolejnych "kumpli" ;)
5. Pixie Cosmetics Minerals love Botanicals Podkład w pudrze. Miniaturka 1,5g
Czy wspominałam już,że jestem chyba jedyną w okolicy osobą której nie ciągnie do kosmetyków mineralnych ? Jakoś nie po drodze mi z nimi ;) Ta próbka też chwilę poczeka na swoją kolej, tak jak i poprzedni mineralny puder/podkład z boxa bo nie mam zielonego pojecia jak jej używać żeby się cała nie uświnić .... Kolor całkiem ładny, pożyjemy to zobaczymy jak się spisze :)
Cena pełnowymiarowego opakowania tego cuda, zawierającego 6,5g to 57zł (jak dla mnie sporo jak za taką pojemność, wąż w kieszeni się prześlizgnął widząc te cenę, ale ok, może okaże się być cudem nad cudy to i węża ukatrupię ;))
6. Naobay Spa Body Peeling. Miniaturka 50ml
Tę markę dzięki BeGlossy poznałam już dobrze : był i szampon i peeling do twarzy. Przyszedł czas na peeling do ciała, co mi nie leży. Nie przepadam za peelingami ogólnie (taaaak wiem, że powinnam się z nimi przeprosić ale jakoś mi to nie idzie ;)), używam raz na ruski rok, jak sobie przypomnę.
I jak szampon tej marki pokochałam, tak peeling do twarzy mi do gustu nie przypadł. Stawiam, że ten poleci w świat :)
Pełnowymiarowe opakowanie to koszt 80zł za 250ml (wąż syczy...)
7. Shefoot Domowe SPA dla stóp. Produkt pełnowymiarowy
Tu moja wypowiedź będzie krótka - i jedno i drugie pudło co jakiś czas raczy nas produktami tej firmy, a ja jej nie lubie. Nie podoba mi się ani zapach ani konsystencja ani dzialanie produktów.
To by było na tyle ;)
8. Equilibra Nawilżająca odżywka zwiększająca objętość włosów. Miniaturka 15ml
O o o! A to to mi się podoba ! Wszystko co zwiększa objętość testuję wieeelce chętnie :)
Odżywka malutka ale może uda mi się ok 2 razy użyć stwierdzić czy mi pasuje. Cena za pełnowymiarowe opakowanie to ok 22zł (200ml) więc nawet i wąż czuje się ustaysfakcjonowany.
To tyle, jeśli chodzi o BeGlossy. Szału nie ma d.... nie urywa ale nie ma źle, spodziewałam się że będzie lepiej, ale źle też nie jest. Zwłaszcza w porównaniu z Shinyboxem w tym miesiacu.. ale o tym niżej.
SHINYBOX ! Panie i Panowie. Anulowałam subskrypcje pod koniec września, obiecując sobie że koniec i tyle. Później widząc podpowiedzi ugięłam się (no i do mojej pustej głowy wpadło przypomnienie o tym, że ranking do listopada ma trwać :)) i zakupiłam ponownie.
Żałuję, oj żałuję.
Zapowiedzi były piękne - kolorówka (wreszcie!!), pielęgnacja, walka z rakiem piersi ...
A wyszła kicha straszna niestety
Zawartość boxa w całości :
jakoś nie powala, nie ? Chyba że to tylko moje zdanie ;)
Lećmy zatem po kolei :
1. Tusz do rzęs Wibo Queen size
Ma pogrubiać i wydłużać, jak to tusz. Tylko tak hmm serio ? Tusz Wibo, dostępny w każdym Rossmannie za 8zł. Jak łatwo się domyślić na kolana nie padłam. Tusz jest niezły, ale nie powala ;)
2. Clarena Kawiorowy krem do biustu z efektem Push Up miniatura 30ml
"Kosmetyk zawiera Voluform, czyli kompleks aminokwasów, który w pierwszej fazie detoksykuje skórę, w drugiej ujędrnia, a w trzeciej wspomaga wzrost komórek tłuszczowych. Krem modeluje biust, nawilża i wygładza jego delikatną skórę" Cena produktu pełnowymiarowego to 76zł/200ml.
Wiecie, znacie to na pewno, kolejny cudowny krem który powiększy biust ;) Po przetestowaniu przynamniej z czterech, przestałam w to wierzyć, aktualnie moim nr 1 wśród kremów do biustu pozostaje różowy Eveline, ale ten też chętnie przetestuję. Nie wierzę co prawda w uniesienie, ale mam nadzieję na zbawienne działanie na delikatna skórę :)
Miniatura największa nie jest, więc przy okazji sprawdzę jak się ma jego wydajność do ceny, która najniższa nie jest.
3. SUMITA Kredka do oczu
Dostałam brązową, także najgorzej nie jest (aczkolwiek zdecydowanie wolałabym czarną ;)). Kredka z sumity kiedyś już pojawiła się w boxach, używam jej do tej pory i jestem zadowolona. Poprzednia była bardziej cieniem do oczu w kredce (taka grubaśna) ta natomiast jest idealna do kresek. Mieciutka, nie rozmazuje sie - jak dla mnie kosmetyk na plus.
4 i 5. L'occitane Szampon i odżywka do włosów Cytrusowa Werbena. Miniaturki o pojemności 50ml
Jestem za! Do produktów tej marki przymierzam się od jakiegoś czasu już, jednak zawsze odstraszały mnie ceny i to, że nie wiedziałam jak na nie zareagują moje - a jakżeby inaczej- mocno kapryśne włosy. Miniaturki są nie największej pojemności, ale na 2-3 umycia wystarczą a to da mi już jako taki pogląd na to czy warto inwestować w wersje pełnowmiarowe, które kosztują 59zł/250ml szaponu i 68zł/250ml odżywki. Bardzo podoba mi się zapach, a to już dobrze wróży :)
6. Diadem róż rozświetlający do policzków (wersja pełnowymiarowa 6,5g)
Tutaj minusik - róż dostałam w kolorze, który kompletnie do mnie nie pasuje i nie gra z moją buźką, więc go nie zużyję. Wydaje mi się,że kolorówka która trafia do pudełeczek to powinny być produkty w miarę uniwersalne (np. tusze do rzes, czarne eyelinery, kredki, pudry transparentne) co zniwelowałoby mocno ryzyko nie trafienia z kolorem. Róż powędruje w świat, niestety :(
7. Delia Roll-on pod oczy (produkt pełnowymiarowy 15ml)
I tutaj... ooo tutaj o Panie, cóż za rozczarowanie ! Niedługo w domu otworzę sklep Delii (zwłaszcza że dostałam już inspiredby- ale o tym w następnym poście, bo żali będzie bardzo bardzo dużo! )
Roll-on pojawił się w pudełku Ani Wendzikowskiej jakiś czas temu, więc wyczuwam noskiem czyszczenie magazynów. Nieładnie Shiny !
Roll-on rewolucyjny nie jest, szału nie robi. Używam go od dwóch miesięcy i efektów niet. Ten komuś oddam, bo przy moim ulubionym kremie pod oczy (collistar) niestety wypada bardzo słabiutko
Czas na wybór zwyciezcy. I tutaj miała troszkę zagwozdkę, ponieważ oba pudełka wypadły mocno średnio niestety (oj, zdecydowanie wolę wybierać pomiędzy dobrym i jeszcze lepszym, a nie słabym i słabszym)
Zrobiłam więc małe podsumowanie:
*BeGlossy złapało plus za termin wysyłki (Shiny znowu później)
*Shiny plus za kolorówkę, której w BeGlossy mi brakuje (z produktów do pielęgnacji mogę sobie już fort w domu zbudować)
* Obsługa klienta u Shiny leżała zawsze, BeGlossy ostatnimi czasy do nich dołączył więc tutaj plusa nie dam nikomu
* Produkty które mi przypadły do gustu : BeGlossy 4, Shinybox też 4.
No i miazga. Drogą dedukcji w tym miesiącu mamy....remis ! Nie jestem w stanie wybrać które z pudełek było lepsze, nie krzywdząc drugiego.
Wygląda na to, że listopad rozwiąże sytuację ostatecznie ;)
A jak wam się spodobały pudełka w tym miesiacu ? Które uważacie za lepsze ? A może tak jak i ja, nie potraficie wybrać zwycięzcy ? :)