Wrześniowe boxy postanowilam umieścić w jednym poście - bo tak będzie chyba czytaleniej :)
Osoby post dostanie jedynie Chillbox ponieważ on nie bierze udziału w tej małej rywalizacji.
Niestety, w przypadku beglossy zmuszona jestem użyć zdjęć z internetu, ponieważ mój boxik powędrował pod zły adres - za późno się zorientowałam że go nie zmieniłam :(
Na szczęście w XXI wieku wszystko się da, więc zawartość swojego pudełeczka obejrzalam na skype, dlatego też mogę się wypowiedzieć w tym temacie :)
Tak też, zaczniemy od beglossy właśnie
Otrzymałam pudełko w wersji F, czyli :
1. Odżywka do włosów Beaver 40ml
Szampon tej samej firmy zrobił z moich włosów sianko.
Odżywka spisała się nie lepiej, z tym że szampon robi siano a po odżywce wyglądają tak... sama nie wiem. Jakby były zniszczone ? Końcówki się plączą, a jak raz nałożyłam na calość włosów, to wyglądałam jakbym ich nie myła z miesiąc.
Chyba nie polubie się z tą firmą.
2. Boracay Body Cream Clarena 30ml
Tu już lepiej - krem/balsam przyjemnie nawilża i ujędrnia skórę, całkiem ładnie pachnie (B&BW to to nie jest ale przynajmniej nie śmierdzi)
Próbka wystarczyła na 3,5 użycia (połówka bo na całe ciało już brakło) więc zdążyłam wyrobić sobie opinię i myślę, że na ten produkt się skuszę :)
3. Olej lniany Mokosh - pełnoymiarowy produkt o pojemności 100ml
Tutaj daruję sobie obdzieranie palców o klawiaturę- moją opinię na temat dokładnie tego samego produktu (!) mogłyście przeczytać w poście dot. Shinyboxa z sierpnia.
Jak dla mnie minus nie tyle dla beglossy (choć troszkę też) co dla firmy Mokosh, bo ja rozumiem chęć rozreklamowania produktu, ale kurczaki co miesiąc innej firmie? Mogli się chociaż szarpnąć na inny produkt...
Jak za miesiąc znajdę ten olej w chillboxie to przysięgam że nic tej marki nie kupię do końca życia.
4. Isadora Nude Sensation podkład- próbka 3,5ml
Gdy moj brat podczas prezentowania zawartości przy skype wyciągnął IsaDore, me oczy zaświeciły się niczym gwiazdki... Aczkolwiek zgasły szybciutko, jak tylko zobaczyłam kolor. Nie przetestuję go, mimo że BeGlossy twierdzi iż "zawsze można przetestować i będzie wiadomo, że to nie ten kolor" yyy no nie. Jeśli w profilu zaznaczam cerę porcelanową, to nie przetestuję podkładu ciemniejszego o ... no dużo. Wyglądałabym co najmniej jak na halloween.. mogę sobie ewentualnie go w domu nałożyć na twarzy i pochodzić w nim w czasie sprzątania, żeby sprawdzić jak sie trzyma na twarzy a poźniej szybciutko zmyć. Tylko w ten sposób nie dowiem się czy: nie spływa przy odrobinie słońca, jak reaguje na wiatr/deszcz i ogólnie jak się sprawuje w warunkach "polowych" a to chyba jedna z najważniejszych cech podkładu.
5. La Roche-Posay - Cicaplast Baume B5 próbka 3ml
BeGlossy twierdzi uparcie że sześć wersji pudełka powstało po to, by dobrać je do naszych profili piękności.
Otóz na profilu jak byk stoi "cera trądzikowa"
A tu kremik do suchej i wrażliwej... Yupi! posmaruje sobie nim łokcie !
Drugi mega nietrafiony produkt w moim pudełku.
6. See See - maska do ciała Błoto z morza martwego - produkt pełnowymiarowy
Drugi produkt z pudełka który mi spasował.
Akurat to przetestuję wielce chętnie, bo nie mam pojecia "z czym to sie je" i nigdy nie miałam okazji wytestować. Przytulę je do serca <3
I tak oto prezentowała się zawartość pudełka wrześniowego od BeGlossy. Szału nie ma ewidentnie, dwa produkty kompletnie nie pasujące do mnie. Jeden powtórzony za konkurencja, jeden kompletnie beznadziejny, jeden całkiem spoko i na koniec jeden który mi pasuje całym sercem.
Moim zdaniem BeGlossy z tymi sześcioma wersjami strzeliło sobie w stopę w tym miesiacu.
Pudełko w wersji A zawierało wyłącznie produkty które już były - i zostało wysłane do nowych użytkowników, o taka opcja wyczyszczenia magazynu.
W jednym z pudełek pojawiła się kredka Lord & Berry - brzmi znajomo ? Owszem ! Problem w tym, że wg BeGlossy inny kolor kredki to inny produkt, więc zgłaszanie powtórzonego produktu na nic.
Jeśli komuś kredka nie podpasowała pod względem trwałości, nakładania itp to teraz ma drugą - tylko w innym kolorze. Proponuje zostawić - może przyda się komuś na prezent ?
No i ostatnia kwestia, która najbardziej oburza.... wartość pudełek. Mowa o tym była już w sierpniu, kiedy to wersje były dwie i dość znacznie różniły się pod względem wartości, wiec wyobraźcie sobie co było teraz, zwłaszcza, że w jednej z wersji pojawiły się próbki marki Shiseido.
Mimo, że nie trafiłam na wersję "najtańszą" to zgadzam się z większością. Skoro wszyscy płacą tyle samo, to pudełka powinny być podobnej wartości, lub produkty zbliżonych marek (jeśli w jednym pudełku jest Shiseido a w drugim BingoSpa to średnio to fajne)
Ok, czas na SHINYBOX
Tu już moje zdjęcia, bo ten gagatek dotarł do mnie na szczęście :)
Całość wygląda dość imponująco :)
I po kolei :
1. Orientana - olejek do twarzy produkt pełnowymiarowy
Zobaczyłam go i radość milion. Mój Ci on <3
Od dawna chciałam wypróbować opcję mycia twarzy olejkiem, i tak oto shiny spełniło me pragnienie.
Zadowolona jestem bardzo, a i olejek sprawuje się świetnie.
Myślę, że skuszę się na zrobienie recencji :)
2. Vedara - złoty peeling do ciała. Produkt pełnowymiarowy
Fanką peelingow do ciała nie jestem, dwa który dostałam w poprzednich boxach zużywają się baaardzo powoli, wiec ten czeka na swoją kolej.
Pachnie ślicznie, ma przyjemną konsystencję i jakoś tak, mimo że nie lubie peelingów, ten wypróbuję chętnie.
Niestety, peeling dotarł do mnie deczko rozlany, i ybabrał pozostała część pudełka :(
Na szczęście udało mi się zapobiec kryzysowi !
3. Syis - krem pod oczy. Produkt pełnowymiarowy
Marka Syis nie jest moją ulubiona. Nie wiem czemu, ale jakoś się nie lubimy.
Jedyny produkt w pudełku który mi "nie podszedł", wiec powędruje w świat.
Zresztą kremów pod oczy mam chyba z 10 już takich które czekają na zużycie. Szkoda żeby się marnował :)
4. Vaseline - balsam do ciała w sprayu Cocoa Radiant produkt
Produkt drogeryjny - fakt, zwykle na nie narzekam, ale tym razem nie mam zamiaru.
Balsamy w sprayu przyjmuję chętnie i radośnie, zwłaszcza jeśli pachną tak uroczo <3
Firmę Vaseline lubię - za to, że ich produkty, mimo tego że są tanie, są również dobre jakościowo i wydajne.
Dla shiny plusik za tego gagatka !
5. Evree Max reapir serum do paznokcie - produkt pełnowymiarowy
Akurat moje się skończyło więc z tym shiny trafiło w dziesiątkę.
Serum jak narazie spisuje się nieźle, choć szału nie robi.
Całkiem ładnie pielęgnuje skorki i wzmacnia paznokcie, ale nie jest to jeszcze to czego szukam.
6. Biały Jeleń - emulsja do higieny intymnej produkt pelnowymiarowy
Dostała mi się wersja z kozim mlekiem, z czego bardzo się cieszę :)
Emulsja jaka jest to chyba każdy wie, bo cóż można napisać?
Przyjemnie kremowa, delikatna i ładnie pachnąca, więcej od tego typu kosmetyków nie wymagam :)
7. Efektima Pharmacare mineral - spa peeling + maska + krem myjący do twarzy 3w1 - produkt pełnowymiarowy
Coś ciekawego do mojej cery.
Działa całkiem nieźle ale szału nie ma, choć cieżko ocenić po użyciu jednej saszetki.
Dobra rzecz na podróż - zamiast kilku kosmetyków, wziąść kilka takich saszetek.
Dodatkowo produkt samoopalający którego nie użyję niestety więc wędruje w świat :)
PODSUMOWANIE ORAZ WYBÓR ZWYCIĘZCY WRZESIEŃ 2015 :
Ok, być może ekipa shiny nie jest najmilsza na świecie, za co na stałe mają minusa, ale ekipa BeGlossy w poziomie swych wypowiedzi goni ich wytrwale. Ok są troszkę milsi ale z drugiej strony standardowa odpowiedź pod tytułem "Dziękujemy za opinię" jako lek na całe zło się nie spisuje.
Do tego te nieszczęsne wersje, powtórzona kredka, która nie jest powtórzona bo ma inny kolor.
I średnio fajne pudełko .... sprawia, że w tym miesiącu zwycięzcą zostaje SHINYBOX - pudełka przyszły na czas, mają fajną, ciekawą zawartość, jedyna rożnią między poszczególnymi pudełkami były różne opcje emulsji do higieny intymnej, wiec każda dostała pudełko o tej samej wartości. Sporo produktów (dla mnie przynajmniej) nowych, których jeszcze nigdy nie testowałam, na plus.
Oprócz tego chciałam zapytać was o opinię - BeGlossy w czerwcu i grudniu dodaje produkty VIP dla stałych klientek.
Dzisiaj napisałam wiadomość z zapytaniem do BeGlossy - pakiet (6 miesięcy) kończy mi się w listopadzie, a że przed świętami z kasą szaleć nie mogę to wolałabym się przerzucić na subskrypcję, więc chciałam wiedzieć czy produkt VIP w grudniu mi przypadnie w udziale (grudniowe pudełko byłoby bodajze 10 lub 11 z kolei).
Okazuje się, że nie ! Nie ważne, że zamawiasz pudełka 10 miesięcy bez przerwy - ważne że zmienia się opcja ! ( 6 pudełek z pakietu + 2-3 subskrypcja).
Czyli żeby dostać produkt VIP muszę znow zamowic pakiet na 6 msc, co oznacza, że skończy się on w maju, więc żeby zostać VIP-em w czerwcu znów musze zamówić pakiet.... i biznes się kręci.
Dla mnie to troszkę żanujące, zwłaszcza że w systemie niewątpliwie widzą od jak dawna zamawiam pudełka i jak długo robie to nieprzerwanie (zmieniając tylko opcje pakiet/subskrypcja)
Czy tylko ja uważam że jest to jakiś sposób naciągania i jest to nie fair ?
Shinybox jakoś potrafił to ogarnąć i u nich nie ma znaczenia jaką metodą - ma znaczenie jak długo.
Sorry BeGlossy.... następny strzał w stopę.
Osoby post dostanie jedynie Chillbox ponieważ on nie bierze udziału w tej małej rywalizacji.
Niestety, w przypadku beglossy zmuszona jestem użyć zdjęć z internetu, ponieważ mój boxik powędrował pod zły adres - za późno się zorientowałam że go nie zmieniłam :(
Na szczęście w XXI wieku wszystko się da, więc zawartość swojego pudełeczka obejrzalam na skype, dlatego też mogę się wypowiedzieć w tym temacie :)
Tak też, zaczniemy od beglossy właśnie
Otrzymałam pudełko w wersji F, czyli :
1. Odżywka do włosów Beaver 40ml
Szampon tej samej firmy zrobił z moich włosów sianko.
Odżywka spisała się nie lepiej, z tym że szampon robi siano a po odżywce wyglądają tak... sama nie wiem. Jakby były zniszczone ? Końcówki się plączą, a jak raz nałożyłam na calość włosów, to wyglądałam jakbym ich nie myła z miesiąc.
Chyba nie polubie się z tą firmą.
2. Boracay Body Cream Clarena 30ml
Tu już lepiej - krem/balsam przyjemnie nawilża i ujędrnia skórę, całkiem ładnie pachnie (B&BW to to nie jest ale przynajmniej nie śmierdzi)
Próbka wystarczyła na 3,5 użycia (połówka bo na całe ciało już brakło) więc zdążyłam wyrobić sobie opinię i myślę, że na ten produkt się skuszę :)
3. Olej lniany Mokosh - pełnoymiarowy produkt o pojemności 100ml
Tutaj daruję sobie obdzieranie palców o klawiaturę- moją opinię na temat dokładnie tego samego produktu (!) mogłyście przeczytać w poście dot. Shinyboxa z sierpnia.
Jak dla mnie minus nie tyle dla beglossy (choć troszkę też) co dla firmy Mokosh, bo ja rozumiem chęć rozreklamowania produktu, ale kurczaki co miesiąc innej firmie? Mogli się chociaż szarpnąć na inny produkt...
Jak za miesiąc znajdę ten olej w chillboxie to przysięgam że nic tej marki nie kupię do końca życia.
4. Isadora Nude Sensation podkład- próbka 3,5ml
Gdy moj brat podczas prezentowania zawartości przy skype wyciągnął IsaDore, me oczy zaświeciły się niczym gwiazdki... Aczkolwiek zgasły szybciutko, jak tylko zobaczyłam kolor. Nie przetestuję go, mimo że BeGlossy twierdzi iż "zawsze można przetestować i będzie wiadomo, że to nie ten kolor" yyy no nie. Jeśli w profilu zaznaczam cerę porcelanową, to nie przetestuję podkładu ciemniejszego o ... no dużo. Wyglądałabym co najmniej jak na halloween.. mogę sobie ewentualnie go w domu nałożyć na twarzy i pochodzić w nim w czasie sprzątania, żeby sprawdzić jak sie trzyma na twarzy a poźniej szybciutko zmyć. Tylko w ten sposób nie dowiem się czy: nie spływa przy odrobinie słońca, jak reaguje na wiatr/deszcz i ogólnie jak się sprawuje w warunkach "polowych" a to chyba jedna z najważniejszych cech podkładu.
5. La Roche-Posay - Cicaplast Baume B5 próbka 3ml
BeGlossy twierdzi uparcie że sześć wersji pudełka powstało po to, by dobrać je do naszych profili piękności.
Otóz na profilu jak byk stoi "cera trądzikowa"
A tu kremik do suchej i wrażliwej... Yupi! posmaruje sobie nim łokcie !
Drugi mega nietrafiony produkt w moim pudełku.
6. See See - maska do ciała Błoto z morza martwego - produkt pełnowymiarowy
Drugi produkt z pudełka który mi spasował.
Akurat to przetestuję wielce chętnie, bo nie mam pojecia "z czym to sie je" i nigdy nie miałam okazji wytestować. Przytulę je do serca <3
I tak oto prezentowała się zawartość pudełka wrześniowego od BeGlossy. Szału nie ma ewidentnie, dwa produkty kompletnie nie pasujące do mnie. Jeden powtórzony za konkurencja, jeden kompletnie beznadziejny, jeden całkiem spoko i na koniec jeden który mi pasuje całym sercem.
Moim zdaniem BeGlossy z tymi sześcioma wersjami strzeliło sobie w stopę w tym miesiacu.
Pudełko w wersji A zawierało wyłącznie produkty które już były - i zostało wysłane do nowych użytkowników, o taka opcja wyczyszczenia magazynu.
W jednym z pudełek pojawiła się kredka Lord & Berry - brzmi znajomo ? Owszem ! Problem w tym, że wg BeGlossy inny kolor kredki to inny produkt, więc zgłaszanie powtórzonego produktu na nic.
Jeśli komuś kredka nie podpasowała pod względem trwałości, nakładania itp to teraz ma drugą - tylko w innym kolorze. Proponuje zostawić - może przyda się komuś na prezent ?
No i ostatnia kwestia, która najbardziej oburza.... wartość pudełek. Mowa o tym była już w sierpniu, kiedy to wersje były dwie i dość znacznie różniły się pod względem wartości, wiec wyobraźcie sobie co było teraz, zwłaszcza, że w jednej z wersji pojawiły się próbki marki Shiseido.
Mimo, że nie trafiłam na wersję "najtańszą" to zgadzam się z większością. Skoro wszyscy płacą tyle samo, to pudełka powinny być podobnej wartości, lub produkty zbliżonych marek (jeśli w jednym pudełku jest Shiseido a w drugim BingoSpa to średnio to fajne)
Ok, czas na SHINYBOX
Tu już moje zdjęcia, bo ten gagatek dotarł do mnie na szczęście :)
Całość wygląda dość imponująco :)
I po kolei :
1. Orientana - olejek do twarzy produkt pełnowymiarowy
Zobaczyłam go i radość milion. Mój Ci on <3
Od dawna chciałam wypróbować opcję mycia twarzy olejkiem, i tak oto shiny spełniło me pragnienie.
Zadowolona jestem bardzo, a i olejek sprawuje się świetnie.
Myślę, że skuszę się na zrobienie recencji :)
2. Vedara - złoty peeling do ciała. Produkt pełnowymiarowy
Fanką peelingow do ciała nie jestem, dwa który dostałam w poprzednich boxach zużywają się baaardzo powoli, wiec ten czeka na swoją kolej.
Pachnie ślicznie, ma przyjemną konsystencję i jakoś tak, mimo że nie lubie peelingów, ten wypróbuję chętnie.
Niestety, peeling dotarł do mnie deczko rozlany, i ybabrał pozostała część pudełka :(
Na szczęście udało mi się zapobiec kryzysowi !
3. Syis - krem pod oczy. Produkt pełnowymiarowy
Marka Syis nie jest moją ulubiona. Nie wiem czemu, ale jakoś się nie lubimy.
Jedyny produkt w pudełku który mi "nie podszedł", wiec powędruje w świat.
Zresztą kremów pod oczy mam chyba z 10 już takich które czekają na zużycie. Szkoda żeby się marnował :)
4. Vaseline - balsam do ciała w sprayu Cocoa Radiant produkt
Produkt drogeryjny - fakt, zwykle na nie narzekam, ale tym razem nie mam zamiaru.
Balsamy w sprayu przyjmuję chętnie i radośnie, zwłaszcza jeśli pachną tak uroczo <3
Firmę Vaseline lubię - za to, że ich produkty, mimo tego że są tanie, są również dobre jakościowo i wydajne.
Dla shiny plusik za tego gagatka !
5. Evree Max reapir serum do paznokcie - produkt pełnowymiarowy
Akurat moje się skończyło więc z tym shiny trafiło w dziesiątkę.
Serum jak narazie spisuje się nieźle, choć szału nie robi.
Całkiem ładnie pielęgnuje skorki i wzmacnia paznokcie, ale nie jest to jeszcze to czego szukam.
6. Biały Jeleń - emulsja do higieny intymnej produkt pelnowymiarowy
Dostała mi się wersja z kozim mlekiem, z czego bardzo się cieszę :)
Emulsja jaka jest to chyba każdy wie, bo cóż można napisać?
Przyjemnie kremowa, delikatna i ładnie pachnąca, więcej od tego typu kosmetyków nie wymagam :)
7. Efektima Pharmacare mineral - spa peeling + maska + krem myjący do twarzy 3w1 - produkt pełnowymiarowy
Coś ciekawego do mojej cery.
Działa całkiem nieźle ale szału nie ma, choć cieżko ocenić po użyciu jednej saszetki.
Dobra rzecz na podróż - zamiast kilku kosmetyków, wziąść kilka takich saszetek.
Dodatkowo produkt samoopalający którego nie użyję niestety więc wędruje w świat :)
PODSUMOWANIE ORAZ WYBÓR ZWYCIĘZCY WRZESIEŃ 2015 :
Ok, być może ekipa shiny nie jest najmilsza na świecie, za co na stałe mają minusa, ale ekipa BeGlossy w poziomie swych wypowiedzi goni ich wytrwale. Ok są troszkę milsi ale z drugiej strony standardowa odpowiedź pod tytułem "Dziękujemy za opinię" jako lek na całe zło się nie spisuje.
Do tego te nieszczęsne wersje, powtórzona kredka, która nie jest powtórzona bo ma inny kolor.
I średnio fajne pudełko .... sprawia, że w tym miesiącu zwycięzcą zostaje SHINYBOX - pudełka przyszły na czas, mają fajną, ciekawą zawartość, jedyna rożnią między poszczególnymi pudełkami były różne opcje emulsji do higieny intymnej, wiec każda dostała pudełko o tej samej wartości. Sporo produktów (dla mnie przynajmniej) nowych, których jeszcze nigdy nie testowałam, na plus.
Oprócz tego chciałam zapytać was o opinię - BeGlossy w czerwcu i grudniu dodaje produkty VIP dla stałych klientek.
Dzisiaj napisałam wiadomość z zapytaniem do BeGlossy - pakiet (6 miesięcy) kończy mi się w listopadzie, a że przed świętami z kasą szaleć nie mogę to wolałabym się przerzucić na subskrypcję, więc chciałam wiedzieć czy produkt VIP w grudniu mi przypadnie w udziale (grudniowe pudełko byłoby bodajze 10 lub 11 z kolei).
Okazuje się, że nie ! Nie ważne, że zamawiasz pudełka 10 miesięcy bez przerwy - ważne że zmienia się opcja ! ( 6 pudełek z pakietu + 2-3 subskrypcja).
Czyli żeby dostać produkt VIP muszę znow zamowic pakiet na 6 msc, co oznacza, że skończy się on w maju, więc żeby zostać VIP-em w czerwcu znów musze zamówić pakiet.... i biznes się kręci.
Dla mnie to troszkę żanujące, zwłaszcza że w systemie niewątpliwie widzą od jak dawna zamawiam pudełka i jak długo robie to nieprzerwanie (zmieniając tylko opcje pakiet/subskrypcja)
Czy tylko ja uważam że jest to jakiś sposób naciągania i jest to nie fair ?
Shinybox jakoś potrafił to ogarnąć i u nich nie ma znaczenia jaką metodą - ma znaczenie jak długo.
Sorry BeGlossy.... następny strzał w stopę.
No we wrześniu beGlossy się ewidentnie zbłaźniło, a ShinyBox pokazał klasę. Mam nadzieję, że pudełko październikowe bG będzie zdecydowanie lepsze, a biorąc pod uwagę design pudełka to może tak być :)
OdpowiedzUsuńo ja pierdziele z tymi boxami oby dwoma jedni mnie wpienili na maksa obsługą drudzy tym spieprzonym pudełkiem...
OdpowiedzUsuńMam dokładnie takie samo zdanie jak Ty ;) Mi trafiło się pudełko najtańsze (od marca tylko raz nie dostałam najtańszej wersji). W sumie też mój pakiet kończy się w listopadzie i mam taki sam problem... Chciałam zamówić subskrypcje, ale niestety nie da się :( Z Shiny zrezygnowałam jakiś czas temu za ich podejście do klienta (z szczególnie wrogim nastawieniem do pakietowców, którzy nie mieli nic - żadnych gratisów, którzy dostawali dosłownie wszyscy, opóźnienia w każdym miesiącu - mimo, że w regulaminie jest napisane, że są wysyłane w pierwszej kolejności itp). Z beglossy do tej pory byłam zadowolona, ale po wrześniowym pudełku coś we mnie wybuchło :) Mam nadzieję, że się to wszystko poprawi :) Trzymam mocno kciuki :)
OdpowiedzUsuń